MA DOM: Yeti, serce w rozterce, chciałby się cieszyć a chce się płakać …

AKTUALNOŚCI

31.12.2016

Yeti znalazł dom jeszcze w starym roku. Choć nie jest młodzieniaszkiem, liczymy na to, że przed nim jeszcze lata szczęśliwego życia u boku nowych opiekunów 🙂

SZCZEGÓŁY ADOPCJI

PROSIMY O DOM, NAJCUDOWNIEJSZY DLA NIEGO, STAŁY ❤ W sprawie adopcji zadzwoń lub napisz do nas : tel. 730 753 700 , e-mail : biuro@braciamniejsi.com.pl

HISTORIA

Kilka ładnych lat Yeti posiadał dom. Mamy nadzieję, że kochający, choć … ? Może i człowiek mógł być nawet dobry, lecz jak to czasem bywa – niezbyt świadomy …? Nieodpowiedzialny … ? Można zgadywać … Z każdą taką historią, której możemy się tylko domyślać, świat wydaje się być bezlitosny i daje jednak niewielkie szanse na przeżycie – zwierzakowi, w ten czy inny sposób porzuconemu przez człowieka … Piękny, okazały, z rysami arystokraty, może nawet pół-rasowy kot, jak rozbitek życiowy po zdaje się wielu przykrych perypetiach, pojawił się niespodziewanie z początkiem września na jednym z podmiejskich osiedli. Ludzie dokarmiali przybysza i pewnie tylko dlatego nie zdążył zbyt wiele stracić ze swojej dostojnej postury. Niestety zaczęły się deszcze i chłody. Marzł pod domami, na schodach, pod nimi … Nieskazitelnie białe futro szarzało i żółciło się miarę upływających dni życia na ulicy. Smutniał z dnia na dzień, spuszczał wzrok, tracił nadzieję. Ciepła klatka schodowa była marzeniem … Ale bezdomnego przybłędę, nikt nie chciał tam wpuścić. Potrzebował niewiele. Zaledwie pudełko i kilka centymetrów przestrzeni na sypialnię, miseczki z wodą, z pokarmem. Upłynęły tygodnie spędzone w tej okolicy, a ten śliczny kot, mimo swojej niebagatelnej, zjawiskowej urody, nie zaskarbił sobie niczyjej uwagi na dłużej. Wszędzie go odganiano, bo co innego rzucić mu z okna resztki z obiadu, a co innego wziąć sobie kłopot do domu … Empatią wykazały się karmicielki z osiedla. Żadna z nich nie miała jednak wolnego miejsca … Zasmarkanego już wtedy i gasnącego powoli z tęsknoty za spokojem i własnym domem przybysza, przywiozły pewnego dnia do lecznicy dr. A. Wątroby. Yeti okazał się być niezwykle miłym kotem. Nie sprawiał problemów przy obsłudze, aplikowaniu leków, braniu na ręce, głaskanie przyjmował z przyjemnością. W pierwszych dniach pobytu w lecznicy, jadł jakby na zapas i spał jakby po niezwykle uciążliwej i długiej wędrówce. Był niewykastrowany, odwodniony, kichał i śliptał nosem co rusz. Zęby … o zgrozo – większość kociej paszczy była do rozległego remontu !

STAN ZDROWIA

Ma około 7 lat, jest Kocurkiem już ułożonym, spokojnym, starszym, nie stwarzającym żadnych problemów, nie wyrządzającym domowych szkód. Oczywiście zrobiliśmy wszystko co trzeba aby wyzdrowiał i nie cierpiał. Otrzymał leki na katar, został odrobaczony, odpchlony, miał wykonane badania diagnostyczne, testy Felv są ujemne, cały pyszczek wyczyszczono ze starych zepsutych ząbków a te, które mogły zostać by jeszcze mu służyć, mają usunięty kamień. Po pobycie w lecznicy Yeti trafił do naszego cudownego domu tymczasowego – do Darii  <3 gdzie otoczony został najlepszą opieką, ma zapewniony spokój i najcieplejsze uczucia ze strony wszystkich domowników.

JAK ZAWSZE PO DOBREJ, KOCIEJ STRONIE MOCY ❤ YETI PROSI WAS O KILKA WPŁAT <3 KOSZTY LECZENIA KOCURKA 543 ZŁ : hospitalizacja, ekstrakcja zepsutych ząbków, kastracja, odpchlenie, odrobaczenie, test FELV, badania, karma wet. <3 POMOŻECIE UZBIERAĆ ??!!!

Opieka wirtualna

Kot nie ma Opiekuna Wirtualnego.

Jeśli ktoś chciałby wspierać naszych podopiecznych, do czasu aż znajdziemy dla nich nowych, stałych, kochających opiekunów, zachęcamy do kontaktu z biurem naszej organizacji biuro@braciamniejsi.com.pl . Opiekun Wirtualny pomaga nam pokrywać codzienne koszty utrzymania naszego podopiecznego co jest dla nas ogromnym wsparciem. Jeśli kochasz zwierzęta, nie możesz kolejnego adoptować a chcesz pomagać – Opieka Wirtualna jest jedną z ważnych form pomocy.

Prośba

Prosimy o wsparcie finansowe na pokrycie kosztów utrzymania podopiecznych zwierząt, leczenia, szczepienia, kastracji, sterylizacji.

Pomóżcie nam pomagać, abyśmy mogli dalej działać !