Aktualności 14.04.2014 r.
Zuzia mimo przykrych przeżyć związanych z adopcją znalazła szybko nowy dom stały.
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
ZUZIA
była oczkiem w głowie swojej rodziny – rozbrajające, słodkie szczenię tulono i niańczono tak, jak robią to dzieci z ukochanym misiem czy lalką.
Jaka szkoda, że nie mogła być pluszakiem, że rosła.
Nadal szczenię, nadal bezradne, ale coraz bardziej przypominające psa.
Cóż z tego, że piękna, inteligentna i oddana ludziom – to już nie to samo, prawda?
Pewnie tak, skoro wyrzucono Zuzię na ulicę.
To nic takiego odebrać komuś cały jego świat i skazać na bezdomność, skoro to przecież – jak mówią – tylko pies. Zuzia zdecydowanie nie urodziła się w czepku, ale znalazła pomoc i nowa, wspaniała rodzinę. Wybitnym szczęściem jest spotkać kogoś, kto pochyli się nad bezdomnym zwierzęciem z czysta intencja. Miłosierdzie cenimy wszak wyżej niż złoto.
Wspaniała rodzina Zuzi, widać jednak, nie mogła o tym wiedzieć, bo po dwóch latach, z nie przesadnym smutkiem, porzuciła suczkę.
Bezdomna raz, bezdomna drugi raz, kto by tam liczył psie cierpienie… Zuzia nie ma żalu, nie potrafi. Ona tylko chciałaby móc dać komuś bliskość, przyjaźń, zaproszenie do wspólnej zabawy, czy spaceru.
Cała sobą pokazuje, że marzy o własnym domu i normalnym życiu – o tym, że ktoś doceni jej urok, wierność i inteligencję.
Jest młoda, piękna i pełna energii. Kocha ludzi – nie wie tylko, że spotkać wśród nich człowieka nie jest tak łatwo.
Kontakt w sprawie adopcji Zuzi
DT TB