Aktualizacja 08-02-2014
Dla naszej kochanej RUBI znalazł się dom, w którym mamy nadzieję ta doświadczona przez los koteczka znajdzie ciepło rodzinne, miłość i opiekę człowieka na całe swoje kocie życie. Jej losy były dramatyczne – kilkakrotnie postrzelona, zagłodzona, zapchlona i zarobaczywiona kotka została znaleziona w Rudzicy przez naszą wolontariuszkę. RUBI przeszła miesięczne leczenie w Lecznicy Weterynaryjnej AS u wspaniałego specjalisty – wet. Arkadiusza Wątroby. Dopiero potem mogła trafić do domu tymczasowego. Przez kilka miesięcy nabierała sił, wagi, nie obyło się bez dodatkowych spadków odporności i infekcji ale szczęśliwie przeszła to wszystko dzielnie i teraz jest okazem zdrowia i urody 🙂 Dziękujemy darczyńcom za wsparcie RUBI i wszystkim, którzy interesowali się losem skrzywdzonej koteczki za ciepłe słowa pod jej i naszym adresem. Miejmy nadzieję, że RUBI w nowym domku się szybko odnajdzie – ma wspaniałego, wrażliwego, kochającego koty człowieka obok siebie, wierzymy, że będzie jej tam dobrze. Biedna zestresowała się nagłą zmianą domku i nowym kocim towarzyszem ale jest mądrą kotką i ma cudny charakter i da sobie radę z tym stresem. Kiedy była jeszcze w kontenerku wyciągała łapkę do towarzysza, ale jak tylko otworzyliśmy klatkę, szybko jak szczurek pomknęła szukać bezpiecznego schronienia. Z wieści ostatnich już wiemy, że czuje się wspaniale, jest coraz śmielsza i pewniejsza i kociego towarzysza zaczyna też powoli lubić … Powodzenia RUBI
Aktualizacja 8 październik 2013
Poznajecie tą damę?
To nie kto inny jak … Rubi:)
Rubi z pełnym brzuszkiem,
Rubi z błyszczącą sierścią,
Rubi ufająca ludziom,
Rubi z … nadzieją na stały dom.
Kochani, nie było łatwo, ale udało się … Rubi jest w świetnej formie – jak zapewne widzicie na zdjęciach Uśmiech
Rubi jest gotowa na stały dom, może go jej podarujesz ?
Dla zainteresowanych adopcją podajemy dane kontaktowe
********************************************************************************
aktualności 27-07-2013
Nasza RUBI po okresie przebywania w lecznicy, poczuła się znacznie lepiej
i trafiła do domu tymczasowego.
Niestety okazało się, że przeżyła duży stres związany z dołączeniem jej do drugiego rezydującego kota.
Mała wcisnęła się pod szafę i nie chciała z niej wyjść …
Odmawiała jedzenia, niby chciała ale nie miała apetytu, bała się wyjść do kuwety, nie wróżyło to dobrze dla jej zdrowia.
Powinna teraz dużo jeść, pić, musi nabrać sił, masy mięśniowej aby całkowicie wyzdrowieć.
Nasza biedna RUBI znów jest w lecznicy …
Mała ma zagęszczoną krew, ostatnie wyniki badań są nieco niepokojące, być może to tylko stres – miejmy nadzieję.
Gdyby znalazł się dla RUBI dom tymczasowy bez innych kotów, albo taki gdzie mogłaby przez pewien czas pobyć sama byłaby to dla niej wielka szansa … życiowa …
Gdyby ktoś okazał jej wielkie serce i adoptował … byłaby najszczęśliwszym kotem na świecie …
RUBI potrzebuje człowieka aby wyzdrowieć, aby mieć chęć do życia – bez głaskania, bez czułości smutnieje nam z dnia na dzień …
Kiedy tylko wkładam rękę do jej klatki w lecznicy RUBI rozkłada swoje paluszki i zwija i mruczy, rozciąga się i nadstawia do głaskania. Czy dostanie od losu szansę zamieszkanie z człowiekiem ? Czy zdąży się taka osoba znaleźć na czas … ?
*******************************************
Rubi przywieziona została przez naszą wolontariuszkę z Rudzicy – okolice Bielska-Białej.
Początkowo przypuszczano, że to niespełna roczny kociak – była drobna, mała, lekka.
W lecznicy okazało się, że jest zupełnie inaczej …
Widok koteczki wprawił nas w ogromny smutek – mała była przeraźliwie chuda – wszystkie kosteczki dało się łatwo policzyć, przeraźliwie zaniedbana, zamoknięta od kataru, wyleniałe, cuchnące futro … obraz rozpaczy i kociej nędzy …
Rubi wg. oceny wet ma ok 4 lat – jednak z powodu skrajnego wygłodzenia waży niebezpiecznie mało – 1,7 kg !!!! Smutek i to okazało się bardzo mylące.
Wolontariuszce wydawało się, że wiezie z sobą, chorego, młodego kociaka a tak naprawdę wiozła chorą, ledwo żyjącą dorosłą koteczkę.
Prawidłowa waga kota dorosłego, w tym wieku – ok. 4 kg. Porównując do wagi Rubi w dniu znalezienia, można doznać szoku – koteczka umierała śmiercią głodową …
Mimo, że wokół są zabudowania wiejskie, mieszkają ludzie … przejeżdżają samochody,
ktoś wyjdzie na spacer, inny przyjedzie w odwiedziny do rodziny …
Udało nam się ustalić, że Rubi pojawiła się w tej okolicy przed rokiem.
Kotka jest przyjazna, domowa, miła – to jednak nie wystarczyło, aby którykolwiek z okolicznych gospodarzy okazał jej konieczne zainteresowanie, nakarmił,
pozwolił zamieszkać, spróbował wyleczyć.
Wypadnięcie trzeciej powieki, ropny wypływ z oczu, z nosa, pchły, wszoły, robale …
Rubi prawdopodobnie od bardzo długiego czasu chorowała.
Podczas wizyty w lecznicy na ciele RUBI odkryliśmy kilka twardych guzków.
Wet, od razu odkrył co kryje się w guzkach … Nie uwierzycie – z biednej koteczki jakiś domorosły zapalony myśliwy, czy też amator broni palnej uczynił sobie tarczę, żywi cel …
Okazało się, że biedną koteczkę kilkukrotnie postrzelono …
Aktualnie udało się wydobyć dwa pociski – śruty.
Jeden strzał padł w okolicy głowy – za uszkiem, drugi – w brzuszek.
Ile jest w niej takich niespodzianek jeszcze ? – okaże się przy następnych badaniach.
Okrągła kulka – śrut – pochodziła z broni myśliwskiej, śrut w kształcie walca – z wiatrówki.
Czyżby w Rudzicy praktykowano strzelanie do bezbronnych kotów ? Myśliwy ? Amator broni ?!!!
Przykro patrzeć na RUBI – mała tyle przeszła, zapewne wiele wycierpiała, wszystko to – przez ludzi.
Kotka jest na razie w lecznicy, nabiera sił, dostała antybiotyk, odrobaczenie, ma ogromny apetyt, rokowania co do powrotu do zdrowia są duże.
Kotka nie może wrócić do Rudzicy, nie czeka tam na nią żaden kochający dom, nie tęsknią opiekunowie.
Taki milusinski kot powinien trafić do osób, które naprawdę docenią jego wspaniały,
kochany charakter.
Dla RUBI szukamy pilnie domu tymczasowego, w lecznicy zostanie przez kilka pierwszych dni, potem musi trafić w czyjeś opiekuńcze ręce. Jest dzielna, przytulna, kuwetkowa, łagodna.
Kotkę trzeba odkarmić, potem wysterylizować – zapewnimy kotce karmę i opiekę wet. Dom tymczasowy da jej schronienie, czułość i wrażliwość, której przez te lata na pewno jej brakowało.
Kotka jest cudna, ufna, spokojna – znajdzie swój dom, swoje miejsce na ziemi, potrzeba tylko trochę czasu i naszej wspólnej uwagi dla tej małej.
Prosimy o dom tymczasowy dla RUBI. Prosimy o choćby drobne wpłaty na pokrycie kosztów leczenia i sterylizacji RUBI.
Polecamy się pamięci naszych Darczyńców – dla osób zainteresowanych wirtualną adopcją oraz tych, które zechciałyby wesprzeć RUBI podajemy dane do wpłaty :
Stowarzyszenie humanitarno-ekologiczne Dla Braci Mniejszych
mBank 46 1140 2017 0000 4202 1012 0220
Tytułem : pomoc dla RUBI
Zainteresowanych adopcją prosimy o kontakt
PROCEDURA ADOPCYJNA W TRZECH KROKACH !
ZOBACZ JAKIE TO PROSTE !
1. Zadzwoń lub na napisz e-mali, że jesteś zainteresowany adopcją.
2. Wypełnij ankietę – możesz ją pobrać bezpośrednio z naszej strony.
3. Umów na spotkanie przed adopcyjne po którym otrzymasz decyzję adopcyjną.
Co to jest “spotkanie przed adopcyjne” :
Jest to spotkanie dwóch zainteresowanych adopcją stron. Ma charakter poznawczo-informacyjno-edukacyjny. Z ramienia Stowarzyszenia odwiedzi Cię nasz wolontariusz – członek organizacji w dogodnym dla Ciebie terminie. Cieszymy się i jest nam bardzo miło gdy na takim spotkaniu uda się zgromadzić całą przyszłą rodzinę adopcyjną.
Jeśli byłeś lub jesteś właścicielem kota/kotów i posiadasz już wiedzę na temat właściwej opieki nad takim zwierzątkiem – dla Ciebie będzie to tylko czysta formalność a dla Nas przyjemność spotkania z Tobą ! Jeśli nie miałeś wcześniej kota ale chcesz zostać prawdziwym, najlepszym opiekunem zwierzątka – takie spotkanie pozwoli Ci uzyskać szereg niezbędnych informacji na temat właściwej opieki na kotem. Będzie Nam miło Cię poznać i przekazać wiele cennych wskazówek i rad dotyczących zachowania, żywienia, zabawy i profilaktyki zdrowotnej tych cudownych, oddanych towarzyszy życia.