Karinka 18.I.2010

Babcia Karinka spędziła w schronisku, gdzie trafiła jako szczeniaczek  całe swoje życie.

9 lat!

Co z tego że była mila, łagodna, na swój sposób ładna ? Nigdy nie zwróciła niczyjej uwagi.

Gdy odkryto na jej sutkach ogromne guzy  wolontariuszki  zawiozły ją do lecznicy. Po ciężkiej operacji  Karinką zaopiekował się DT. Niestety, na spacerze Karinka wystraszyła się czegoś i uciekła .

To była zima, mrozy w nocy –18 C.

Całe Bielsko  oklejono plakatami z Karinką.

Była realna obawa że osłabiona zabiegiem, z wygolonym, pozszywanym brzuszkiem nie przeżyje mrozów.

Po 3 dniach poszukiwań ze schroniska przyszła wiadomość że Karinka jest cała i zdrowa.

Wygrzebała sobie jamkę w śniegu, tuż nad rzeką, w centrum miasta i tam zauważyli ją ludzie.

Powiadomili schronisko.

Wszyscy byli zdumieni jakim cudem przeżyła te straszne noce ?

Na dalszy czas rekonwalescencji Karinka zamieszkała w DT u Ireny gdzie jak mało który pies

natychmiast zintegrowała się z jej stadem.

Była obawa że Karinka nigdy nie zostanie adoptowana, no bo kogo obchodzi stary, schroniskowy ,średniej urody pies.

I stał się cud!   Karinkę wypatrzył wyjątkowy domek. Ma własny, piękny ogród,, piękny dom i pełne miłości i dobroci Pańcie..