Lilunia,Halszka i szczeniaczki… czyli Rodzinka V 2010
Rodzinka: V. 2010
Rodzinkę i wolontariuszki zetknęła, bez wątpienia, Opatrzność. Dwie dorosłe suczki i czwórkę szczeniąt przewieziono w pudle do schroniska w Żywcu. Ponieważ wieś, skąd przybyły nie należała do terenu zainteresowania żywieckiego schroniska, trwały urzędowe przepychanki, a rodzinkę miano odesłać do Nowego Targu. To nas zmobilizowało, szczególnie że jedno szczenię już nie przeżyło. Po krótkiej wizycie u weterynarza trafiły do D.T. u Irenki i zaczął się dramat. Jedna z suczek ,Lilunia , poważnie zachorowała i po 2 tygodniach bezskutecznego leczenia / codzienny dojazd na kroplówkę/ umieściliśmy ją w szpitaliku. Z dużym poświęceniu leczono ją tam przez trzy tygodnie.To cud, że przeżyła. Pełna wdzięku, maleńka i krucha podbiła serca leczących i szybko udało się jej znaleźć wspaniały dom. Poza nią rodzinkę tworzyła jeszcze mama Halszka i trójka szczeniąt – Kreska, Kropka i Przecinek. Jakimś cudem nie zaraziły się niebezpieczną, wirusową chorobą i rozwijały się wyśmienicie. W D.T. który najczęściej opiekował się „paliatywnymi staruszkami” cieszono się niezwykle tą młodą rodzinką. Zapewne było kilku ojców, ponieważ pieski były bardzo różne. Kreska, przemianowana na Piggy, będąca chyba najpiękniejszym kundelkiem, znalazła kochający dom w Bielsku. Przecinek – nieśmiały piesek pojechał na Śląsk, a elegancka, pinczerkowata Kropka osiadła w Kętach, również w bardzo dobrych warunkach. Halszka – mamusia Rodzinki znalazła kochający dom w Bielsku u Pani – wielkiej miłośniczki zwierząt.