Snoopy – Franek: / 2009/
Niezwykłej łagodności, większy niż średni terier. Czarny, podpalany. Los jego był jak wyjęty z powieści Dickensa o XIX-wiecznej Anglii. Ostatnim znanym jego panem był człowiek na wózku inwalidzkim, który utrzymywał się z jałmużny, zaś do wózka przytroczony był Snoopy. Gdy pan trafił do szpitala, pies znalazł się w schronisku. Działo się tak dwa razy, wreszcie pozostawiono go w schronisku na stałe. Był bardzo wycieńczony, cierpiał na infekcję uszu. Leczenie trwało długo, w D.T. Ireny spędził około 2 miesięcy. W końcu znalazł znakomity dom w Bielsku. Jest pupilkiem swojej rodziny.